Pewnego dnia razem z Death Ballad chodziłyśmy po terenach weszłyśmy do
lasu. Szłyśmy długo, zatrzymałyśy się pod drzewem na jakiejś polance.
Poszłam zewrwać owoce, gdy o coś się potknełam. Patrzę pod nogi, a tam
jakiś kamień w dodatku z napisami! Odsłaniam mech i... Stoje jak wryta.
Ponieważ na kamieniu pisze: Tu spoczywa Ożywieniec. Odkopałam następny
kamień z mchu: Tu spoczywa Ferrin. I tak na kilku następnych
kamieniach. Przestraszyłam sie. To cmentarz demonów powiedziałam sobie w
duchu. Telepatycznie przywowałam Death. Gdy przyszła wszystko jej
przekazałam. Zewsząd zaczeły otaczać nas dziwne cienie, szeotały coś
między soba. DeathSpłoszyła si i uciekła, mi migneło tylko coś
niebieskiego. Potem Była tylko ciemność.
Obudziłam się w jakiejs zimnej jaskini. Nade mną stał obcy i dziwny
wilk. Przestraszyłam się i wydukałam: Kkim je-jesteś? Wilk nie
odpowiedział, uśmiechnoł się tylko. Wtałam po chwili i zaczełam
"zwiedzać" jaskinie tego wilka. Spytałam jeszcze raz: Jak się nazywasz?
Jestem Free Way. Znalazłem Cię poobijaną przed wejściem do
nory.-Opdowiedział. Potem rozmawialiśmy chwile i zapytałam się jak stąd
dojśc do Watahy Krwawy Krąg. Zamyślił się. Wytłumaczył mi jak dojść, ale
powiedział że lepiej będie gdy wyruszę jutro, z rana. Więc zostałam.
Wyruszyłam z rana, idąc przez gęsty las napotykałam różne inne
zwierząta: jednorożce, pegazy, lisy, wiewiórki itd. Doszłam do Dziwnego
zamku w samym środku lasu (nie tego naszego). Weszłam do środka,
znalazłam się w sali tronowej wypełnionej obrazami. Przedstawiałay
wilczego króla, jegożone i corećzkę. Nieoglądałam już obrazów tylko
pobiegła do tronów. Przy tronach znajdował się stolik z odciśniętą łapa .
Z ciekawości położyłam mojąłapę na tym odcisku i... Poleciałam w dół.
Znalażłam się w pomieszczeniu z iskrzącym czymś, jakby pierścieniem.
Pomyślałam, że wartoby spróbować przez niego przejśc. Więc przeszłam. W
yej samej chwili znalazłam się w środku krwawego kręgu. Otrząsając sie
poszłam zawiadomić o wszystkim Angue.