piątek, 7 września 2012

Od Natte

Dzisiejszego dnia zauważyłam Angue siedziała nad jeziorem i patrzała w wodę płakała jej oczy były całe zaczerwienione , całe futro zszarzało wyglądała na bardzo smutną.Podeszedłem do niej i zapytałem:
-Co się stało?
-Nic !-odpowiedziała powstrzymując się od łez.
-Powiedz.Możesz mi zaufać.
- Dobrze-Odchyliła krzaki i pokazała mi ciało małej waderki.
-Kto to?-Spytałem.
-Nie wiem dzisiaj rano ją znalazłam.
-Acha .Co chcesz robić , no wierz z tą małą.
-Nie wiem trzeba ją pochować.Widziałeś dziś może coś podejrzanego?-spytała.
-Nie!-odpowiedziałem.-Chociaż widziałem dzisiaj dziwnego wilka gdy tylko mnie zobaczył uciekł.
-Zajmę się nim -powiedziała i odbiegła.
Ja zaś wskoczyłem do wody i zacząłem  łowić ryby.