Pewnego dnia wybrałam się na spacer do gór skalistych. Było pięknie
wszędzie biegały króliki i małe zwierzęta .Szłam wąskim wąwozem na
wschód od równin. Otaczały mnie wielkie pomarańczowe skały.Nagle drogę
zagrodziło mi jeziorko nigdy go nie widziałam.Miało krystaliczną wodę
pełną małych drobinek podobnych do brokatu.Dalej znajdował się piękny
wodospad .
-Ciekawe co tam jest?-spytałam siebie i postanowiłam tam pójdę
.Szłam wolnym krokiem .Skała była nie zwyczajom bowiem szara.Angua
doszła do małego wgłębienia w skale weszła w nie. Po drugiej stronie
rozciągał się wielki i piękny las. Zaczęła oglądać ciekawe tereny , nie
znalazła tam żywej duszy.Postanowiła przyłączyć je do terytorium
watahy.