Początek...
siedziałam po dzrzewie zmęczona po wielkiej wędrówce nagle zobaczyłam czerwony krong woku którego stało pełno kamieni na karzdym z nich było widać pełno wielkich róbinów na środku krągu stał ołtaż na środku płonoł ogień woku któregorosła wspaniała diamentowa róża.W każdym jej pładku było widać nowy płomień ognia który od środka rozświetlał wspaniałom rośline.Powoli podeszłam do ołtarza i rozejrzałam się zobaczyłam pienkną urodzajną ziemie i postanowiłam że tu załorze swojąwatache.Krzyknełam wtedy"Ta ziemia to moja watacha watacha okrengu..." Wtej chwili penkła wspaniała róż a z jej śrotka wypłyneła goronca krew , wtedy zmieniłam zdanie i dokończyłam "Krwawego kręgu".